3 lata temu
poniedziałek, 30 lipca 2007
heh... jakby to ująć... ciekawy w miare dzien :) Zacznijmy od początku. Umówilem sie że zbudze Anete (pozrawiam) o 3.59. Wstalem o godzinie 3.55 i prawie ze odrazu do niej zadzwonilem wiec chyba za wczesnie ja zbudzilem. potem polezalem sobie w luzku jeszcze i znowu zasnalem bo pomyslalem ze poco mi lezec. Tylko by mi cos glupiego przyszlo do glowy. Dalej... Wstalem normalnie o godzinie 8.00 . Zaczelo sie robic ciekawe. Pierwsze co zrobilem jak zwykle to odpalilem kompa i sprawdzilem wszystkie podstawowe strony (gry, konta itp). Potem pomyslalem sobie: pójde do fryzjera i sie zetne tak jak najkrocej mi mama(pozdrawiam) pozwoli. Wiec sie zcialem na 5 mm i wygladam jak Lukas z Pogoda Na Milosc. :D:) O godzinie 11.00 bylismy umówieni na gre w pilke na sp6 poszedlem ale niestety nikt nie chcial grac bo bylo mokro ;/ mi to oczywiscie nei przeszkadza bo ja moge grac niezaleznie od pogody czy snieg czy deszcz czy cokolwiek juz w kazdej pogodzie gralem. Poszedlem wiec do domu i zaczelem ambitnie sie nudzic. Zrobilem sobie "za" i "przeciw" co do jednej sprawy ktora mnie gnebi i jak narazie wychodzi mi 13 "przeciw" 11 "za". Szkoda, ale moze cos jeszcze sie dopisze. Przestalem wyznawac zasade ze "Szanse są zawsze" ale nadal wyznaje że "Lepiej zaryzykować i żalować niż żalować że się nie zaryzykowalo" i nadal bede taki sam moze juz sie nie bede zkaochiwal ale nadal bede ten sam :). Potem poszedlem z Cinkiem (pozdrawiam) do empiku bo chcial kupic sobie gre na ktora czekal od x czasu :D:). Niewiele mu do szczescia potrzebne :) chociarz mi tez wydaje sie ona ciekawa. Potem sie znowu ambitnie nudzilem i znowu sie umówilem z Cinkiem. Tym razem na pingla :). Poszlismy na stol pod basenem a tam "Czterji Czterji" czyli Lebudy ojciec i sam Lebuda :). wiec zagralismy z nimi w debla szczerze mowiac nie pamietam jak byl wynik ale sie fajnie gralo i chyba wygralismy musicie zapyatc Cinka bo ja nie pamietam. Potem zrobilem glupi ruch ale ryzyk fizyk. A mianowicie poszedlem z Cinkiem grać w noge. na 10 sytuacji sam na sam(bo trenowalismy)strzelil tylko jedną, na 10 karnych nie strzelil zadnego czyli innymi slowy powracam do formy :). Doszedl Kamil (pozdrawiam) i pogralismy sobie na jedna bramke troche akcji. Doszla Kasia(pozdrawiam) dawno z nią nie gadalem :) fajnie bylo rozmowa na gg to nei to samo co na rl :). Potem poszlismy na Male Boisko (pokemon) i tam pograli sobie jeden na jednego bo ja naciagnalem Sciegno Achillesa (nie ma nic bolesniejszego przy chodzeniu i beganiu ;/ ) Gralismy a tam taka babka siedzi co zawsze probuje wygonic i zawsze grozi ze na policje zadzwoni. Przyjechala policja i podyskutowalisy na temat czy na pol legalnym boisku mozemy grac. Niestety panowie policjanci mieli wrgumenty nei do przebicie i musielismy zmienic miejscowe ;/ sobie troche pogralismy potem poszedlem z bratem i kolega (pozdrawiam obu) do sklepu i teraz siedze tutaj sluchajac starszych neico piosenek i tych nowych takze :);p czyli wszystkich :) . Mam nadzieje ze kolano mi nie spuchnie a Achilles mnie poboli przez jakis tydzient o bedzie dla mnie lepiej bo wtedy w noge ani nic nie bede mogl grac :) kompletnie. koncze ;) pozdrawiam ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Trzy rzeczy :)
a) fryzjer...?? ojej:p
b) mowilam, ze sobie krzywde zrobisz;] (szczegol ze chodzilo w tedy o kolano;p) ale... dobrze ci tak ;]
c)policja :|?! < hahaha>
pozdr;*
Prześlij komentarz