3 lata temu
czwartek, 25 października 2007
:) tym miłym uśmieszkiem rozpocznę dzisiejsza notek... no wiec... bylem na basenie z drużyna... oczywiście było super :D:P... no ale oprócz tego dzisiaj bylem na święcie sokretesa... z Anią, Michałem, Wychą i panią od niemca ;):P... wszystkich pozdrawiam oczywiście :) bylo super :)... i to nie ze względu na cala uroczystość tylko ogolem towarzystwo super, no i sie fajnie rozmawiało... potem oczywiście wg rozkazu pani... bo sie uparliśmy ze będziemy z buta wracać... chodziarz wycha chciała nas odwieść, no a Ania nie chciała no ale poszła z nami... a ze musiałem sie nią opiekować wiec odprowadziliśmy ja pod szkole... :D:P mimo ze w połowie drogi do szkoły miała przystanek na którym mogla wziąć i pojechać do domu :)... ;p no ale śmiesznie było... umoralnialiśmy trochę Anie, no i próbowaliśmy ja trochę utuczyć...a tak pyzatym... to idę dzisiaj sobie... zresztą tak jak wczoraj... i myślę sobie... ze gdybym nie posluchal cinka i karpia... żebym nie myślał tylko o tym co mi wmawiano na treningu ze częściej pada strzał z karnego na lewą stronę...(prawą strzelca)... to bym wyciągnął tego karnego i bym miał zajesuper opinie miedzy innymi szkołami... chodziarz i tak mam dobra wg mnie :)... nie mogę sobie tego karnego wybaczyć i długo bedzie on mnie prześladował :(... no ale coś... dobra ten mecz to juz historia...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Hejoo ;** Niooo Fajowo xD :)) tylko co to jest "sokretes" czy jakos tak ;>?? ;)) hehe 3maj siem ;** bU$ka ;**!
Hey Kubuś :) A gdzie notki się podziały coooo . Raz , dwa mi tu pisać . Widze , ze przez dziewczyny to nie masz czasu napisać notki . HeHe :D Czekam niecierpliwie i Pozdrawiam gorącoo :**
Prześlij komentarz